Śmierci bohaterów

Seba

Wiemy, że ZzZL to wyjątkowa kreskówka. Na tle wydarzeń bohaterów pzedstawiane są problemy, nazwijmy to życiowe jak problem środowiska a także uczuciowe jak miłość i śmierć. Jak w naprawdę wielu kreskówkach zachodnich (i nie tylko) motyw miłości jest przedstawiany bardzo często, to jednak niewiele jest kreskówek zachodnich (nawet nowszych), które poruszają motyw śmierci.

I właśnie chciałbym poruszyć temat śmierci bohaterów Zwierząt z Zielonego Lasu.

Kestrel

Jak dla mnie najtragiczniejsza śmierć, która w sposób szczególny mnie poruszyła to zgon Pani Bażantowej..
Swoją altruistyczną postawą i chęcią pomocy swojemu mężowi nie raz udowadniała jaką jest wspaniałą małżonką, niestety jej mąż był jej kompletnym przeciwieństwem.
Pani Bażantowa nigdy by nie zgineła, gdyby nie lenistwo jej partnera. Gdy zbliżał się czas ich warty przed stodołą obudziła ona swego męża, lecz ten niezrażony jej prośbą postanowił dalej spać. Wtedy postanowiła wyręczyć męża i sama pójść na wartę. Wtedy zdarzył się ten nieszczęsny wypadek i nasz piękny Bażant płci żeńskiej zginął od pocisku strzelby.
Pan Bażant dopiero po śmierci swojej żony zorientował się jaki skarb stracił - niestety, było już za późno.. [*] .

Charmer

ja zawsze płaczę kiedy oglądam śmierć jeży. nie umiem wyrazić słowami, co wtedy czuję. zginęli razem pod kołami samochodu, praktycznie tuż przy Rezerwacie Białych Danieli. osobiście uważam, co może tu niektórych oburzyć, że była to wina pana Jeża. To właśnie jego żona, zawsze gdy się bała, zwijała się w kulkę, tym razem to on tak bardzo się bał, że zatrzymał się na środku jezdni. Jego małżonka szła dalej, ale postanowiła wrócić do męża i zostać z nim do końca. to było piękne, ale całą scena była smutna;(
inna śmierć, którą zapamiętałam, to śmierć Śmiałka. nie będę poruszać tu jednak kwestii jego śmierci. na pewno inni się wypowiedzą. ja opowiedziałam o jeżach.

Whisper

Wzruszające było odejście Borsuka. Był jedną z najważniejszych postaci i jego śmierć zgromadziła wiele zwierząt wokół jego nory.

Adder

Śmierć Borsuka,Śmiałka i Zygzaka najbardziej mnie poruszyły.Oczywiście nie gwarantuję, ze jako mała dziewczynka nie rozpłakałam się jak samochód przejechał po jeżach.
Ach tak, jeszcze Kret, który odszedł tak jak żył - po cichu, i Daniel, który był dobrym duchem rezerwatu i dlatego go lubiłam.

CharlieVixi · Wysłany: Śro 14:18, 28 Mar 2012 Temat postu:

Ja przeżyłam śmierć Jeży , Śmiałka i ... Kreta . Śmierć Marzycielki dotknęła mnie tak samo jak Kreta * czyli najbardziej * . Była takim małym , niewinnym dzieckiem , które w ogóle nie mieszało się do spraw dorosłych .
Czemu zginęła ? Jeszcze kiedy ją znaleźli miała taką pozę i minę ... prześladuje mnie to non stop. O pani Bażant też wspomnę , jak zobaczyłam potrawę z niej to ... ryczałam . Normalnie , zaczęłam płakać ...
Lekko szkoda mi jest też Łobuza . Ale każda śmierć w tym serialu jest wzruszająca .

Adder

CharlieVixi

Tak , nawet Szramy . Najmniej mnie wzruszyła śmierć Bażanta .

Adder

I tu się nie dziwię, chociaż nie powiem, żebym "życzyła" Bażantom śmierci. Może to też dlatego, że Traszki i Bażanty zginęły na początku serialu. Z tym, że pan Bażant działał na nerwy chyba wszystkim.

CharlieVixi

Nie życzyłam im śmierci , ale w głębi serca czuje jednak żal ...

Bella:)

Kestrel

Bella:)

Adder

CharlieVixi

Zawsze mogło się tak stać .