Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

problem z kocurem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna -> Rozmówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:23, 14 Lis 2013    Temat postu:

To czego nie wybrałeś się właśnie na filozofię?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 18:24, 14 Lis 2013    Temat postu:

Nigdzie się nie wybrałem jeszcze Wink a rzeczy z nauk humanistycznych które mnie interesują jest sporo, sprecyzowałem swoje oczekiwania ale tylko w głowie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:41, 16 Lis 2013    Temat postu:

No cóż, każdy ma jakieś zainteresowania, każdy postrzega świat inaczej i może mieć inne poglądy. Dla mnie filozofia jest bezużyteczna, inżynier ma coś zrobić i ma to działać, a nie zastanawiać się godzinami nad nikomu niepotrzebnymi sprawami, do czego zmierzam, czemu na politechnikach zaczęli zabierać nam czas na poważne przedmioty tj elektronika przeznaczając je ten cały "moduł humanistyczny". Strata czasu i pieniędzy!!!Logika... niestety w całym tym państwie ludzie pozamieniali się chyba z ch..em na głowy i nie znają tego pojęcia....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 3:07, 16 Lis 2013    Temat postu:

Ale człowiek jakiego by zawodu nie wykonywał jest tym bardziej wartościowy, jaką wiedzę posiada i na jaki temat jest z inną osobą w stanie dyskutować. Dla mnie specjalista który byłby w stanie ze mną rozmawiać jedynie o swej specjalizacji i ograniczający swoją wiedzę do jednego zakresu, byłby osobą nudną w gruncie rzeczy... czyż nie tak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:36, 16 Lis 2013    Temat postu:

Idąc Twoim tokiem myślenia, człowiek po filozofii byłby nudnym rozmówcą dla inżyniera, bo czy ma on jakiekolwiek pojęcie choćby o mechanice?Żadne... Każdy medal ma dwie strony. Studia powinny kształtować określone postawy, nauczać w kierunku, w jakim dana osoba chce się doskonalić. Na humanistyczne przedmioty i filozofowanie był czas w szkole średniej, na studiach takie pomysły to kompletna pomyłka. Kiedy ponownie wprowadzono maturę z matematyki jako przedmiot obowiązkowy, och jakie to było nieszczęście, humaniści płakali w telewizji, bo "są zmuszani żeby się uczyć jakiś funkcji kwadratowych"... Dla niektórych matematyka jest czymś nie do pojęcia, dla nich ogarnięcie czegoś ponad podstawowe operacje, takie jak dodawanie czy mnożenie, jest nie do osiągnięcia. Szkoda tylko, że nikt nie patrzy w ten sposób na umysły ścisłe - dla mnie prezentacja z polskiego, w ogóle matura z polskiego to kosmos, kozie pierdy i tyle, umiem pisać(poprawnie ortograficznie, stylistycznie w miarę), czytać, poprawnie wysławiać się na głos... na CH mi wiedzieć co jakiś tam stary grzyb miał na myśli pisząc jakiś tam wierszyk? Idźcie, odkopcie i zapytajcie... Czy w tym kraju nawet edukacja nie może działać poprawnie? Poza tym, taki specjalista, to nie jest tylko elektronik i wie tylko jak działa wzmacniacz, w czasie studiów pogłębia wiedzę w powiązanych (lub nawet nie) kierunkach, jak choćby mechanika, inżynieria materiałowa, informatyka... Miałem taki przedmiot jak "Społeczeństwo informacyjne"- byłem na pierwszych zajęciach z definicji, gość pieprzył całe półtorej godziny o teoriach spiskowych i miał za złe naszej katedrze, że nie uczą nas rzeczy przydatnych, tylko przestarzałych. Tu właśnie objawia się schematyczność (śmieszne nie?) i klapki na oczach humanistów. Gość przedstawiał nam problem na przykładzie programowania, że uczą nas programować w językach niskopoziomowych, a na rynku pracy wymaga się znajomości zaawansowanych środowisk, potem przeszedł do "naszych" problemów, czyli teorii obwodów, że urządzenia pomiarowe są przestarzałe, że wymagania się nie zmieniają, że ćwiczenia przez nas wykonywane są wykonywane przez 30 lat... Tak, niestety wszyscy humaniści, za wyjątkiem jednej osoby, których znam, uwielbiają wręcz gadać, dla samego gadania... Kiedy inżynier nie ma o czymś pojęcia, siedzi cicho, uczy się od innych - aha, no tego nie wiedziałem, interesujące, trzeba to zapamiętać, z kolei gościu mający "pojęcie" o Społeczeństwie, będzie pieprzył głupoty, ot tak, dla zabawy... czego nas uczą języków nisko poziomowych, czego wykonujemy wciąż te same ćwiczenia? Bo dom należy budować na stabilnych i mocnych fundamentach! Przykładem kompletnego debilizmu była etyka, gdzie nawiedzony księżulek na siłę chciał nam udowodnić, że pozwalanie na aborcję, jest nieetyczne... A gówno mnie to obchodzi, ja mam na ten temat swoje zdanie, szkoda, że księżulek nie jest zgwałconą brutalnie dziewczyną z bachorem w brzuchu, albo zwyrodniałą kur*ą która po urodzeniu wyrzuci dziecko do śmietnika...
Inteligentny człowiek, potrafi porozmawiać na każdy temat, oczywiście jeśli nie ma głębokiej wiedzy na jakiś temat, wtedy na przykład poprosi o wytłumaczenie danego problemu swojego rozmówcę, a inteligencji nie da się nabyć... Podsumowując, ja nie twierdzę, że dziesiątki tysięcy filozofów, socjologów i innych europeistyków(słownik pokazuje, że nie ma takiego słowa... nie wiem jak ich nazwać Laughing ) na bezrobociu to tylko ludzie, którzy wybrali sobie duuuuużo łatwiejszą drogę do magistra przed nazwiskiem, bo po co zapieprzać cały semestr na labo, ćwiczeniach jak można przeczytać parę książek przed sesją i zdać. Nie, każdy ma prawo uczyć się tego, czego chce i jeśli kogoś interesuje filozofia, ok niech sobie idzie na filozofię, ale jeśli człowiek chcę zdobywać wiedzę na kierunku technicznym, rozwijać umiejętność logicznego myślenia, poznawać "jak to działa", a potem znaleźć dobrze płatną pracę, taką, którą będzie lubił, to niech uczy się tego co będzie mu potrzebne. Idąc Twoim tokiem myślenia, na filozofii też należy wprowadzić elektronikę, a na zarządzaniu mechanikę, a na socjologi programowanie w Pascalu... proste Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kudłaty dnia Sob 11:36, 16 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 14:25, 16 Lis 2013    Temat postu:

Kudłaty napisał:
Idąc Twoim tokiem myślenia, człowiek po filozofii byłby nudnym rozmówcą dla inżyniera, bo czy ma on jakiekolwiek pojęcie choćby o mechanice?


No właśnie nie bo tak jak i ten człowiek po filozofii oraz inżynier, którzy się nie ograniczyli do swojej dziedziny, prawdopodobnie mają wiedzę na inny temat niż tylko filozofia i inżynieria, jak sam z resztą pisałeś później (Chcąc nie chcąc bo
Cytat:
Poza tym, taki specjalista, to nie jest tylko elektronik i wie tylko jak działa wzmacniacz, w czasie studiów pogłębia wiedzę w powiązanych (lub nawet nie) kierunkach
)

Cytat:
Studia powinny kształtować określone postawy, nauczać w kierunku, w jakim dana osoba chce się doskonalić. Na humanistyczne przedmioty i filozofowanie był czas w szkole średniej, na studiach takie pomysły to kompletna pomyłka.


Trochę racji w tym jest, jednak jak sobie wyobrażam siebie jako tego inżyniera, było by mi przykro nie mieć możliwości posłuchać o tych "starych grzybach" jak ich nazwałeś i "jakichś tam wierszykach". Możliwe że nie każdy specjalista od spraw technicznych będzie podchodził do tego tematu w ten sposób bo myślę że np. analiza tekstu literatury pięknej uczy myślenia nieszablonowego, wyobraźni i wrażliwości a nie obmierzłego i gruboskórnego traktowania tematów. Również na tle innych wierszy "jakieś tam wierszyki" są wybitne i wyróżniają się walorami artystycznymi, tak myślę że jakieś radio od innego jest lepiej i inaczej zbudowane czy coś, jednak nie jestem w stanie nazwać go chu*owym radiem bo się na tym nie znam i zostawię taką opinię osobą znającym się na rzeczy. Powszechny błąd w tym rozumowaniu tyczy się często muzyki, jeżeli ktoś nie interesuje się danym gatunkiem muzycznym, a potrafi nazwać utwór pochodzący z tego nurtu za chu*owy to nie robi najmądrzej bo nie wie czy ten akuratnie utwór, nie interesując się tym gatunkiem, nie jest przypadkiem w swoim nurcie dobry lub bardzo dobry.

Swoją drogą "stare grzyby" przyczynili się w ogromnym stopniu do rozwoju języka literackiego jak i potocznego.

Dalej
Cytat:
Kiedy ponownie wprowadzono maturę z matematyki jako przedmiot obowiązkowy, och jakie to było nieszczęście


W dawnych czasach modne wręcz było pozyskiwanie wiedzy z różnych dziedzin na raz (na pewno jednym z powodów tego był fakt że nauka była rozwinięta w mniejszym stopniu niż dzisiaj) i ludzie nie kręcili nosem na humanistykę czy przedmioty ściślejsze. Alechemik dla przykładu uczył się między innymi chemii, fizyki, sztuki, psychologii, medycyny i religii.

I nie uważam matematyki za niepotrzebną, a poziom na maturze podstawowej tego przedmiotu jest na tyle niski że nie ma z nim problemu.

Cytat:
Tak, niestety wszyscy humaniści, za wyjątkiem jednej osoby, których znam, uwielbiają wręcz gadać, dla samego gadania...


Gadać z sensem albo wcale, chyba że jest się gdzieś dla pustej przyjemności, wtedy można przymknąć oko Wink

Cytat:
A gówno mnie to obchodzi, ja mam na ten temat swoje zdanie, szkoda, że księżulek nie jest zgwałconą brutalnie dziewczyną z bachorem w brzuchu, albo zwyrodniałą kur*ą która po urodzeniu wyrzuci dziecko do śmietnika...


Czasy w których żyjemy przynoszą nam takie chore dylematy, bo z drugiej strony są osoby starające się o dzieci, niemogące ich mieć i je tracące, a tu ktoś wyrzuca dzieci do kosza.
Dlatego właśnie myślę że urodziłem się w złym czasie Smile lepiej bym się czuł nie musząc się zastanawiać nad takimi rzeczami.

Cytat:
ale jeśli człowiek chcę zdobywać wiedzę na kierunku technicznym, rozwijać umiejętność logicznego myślenia, poznawać "jak to działa", a potem znaleźć dobrze płatną pracę, taką, którą będzie lubił, to niech uczy się tego co będzie mu potrzebne.


Zgadza się, jednakże z powrotem odsyłam do tego co pisałem wyżej. po 3 cytacie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ToTyToOn dnia Sob 14:30, 16 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:34, 16 Lis 2013    Temat postu:

Heh, matma podstawowa na maturze... chyba trzeba być kompletnym debilem żeby tego nie zadać...

Wracając do tematu, o wierszykach to my wiemy dużo, bo każdy inżynier musiał skończyć szkołę średnią, za to nie znam filozofa po technikum...

ToTyToOn napisał:
No właśnie nie bo tak jak i ten człowiek po filozofii oraz inżynier, którzy się nie ograniczyli do swojej dziedziny, prawdopodobnie mają wiedzę na inny temat niż tylko filozofia i inżynieria, jak sam z resztą pisałeś później (Chcąc nie chcąc bo


Tu nie chodzi o to, czy każdy się interesował, bo ja np interesowałem się swojego czasu botaniką, a w ogóle nie jest to związane z moimi studiami, może i ktoś z filozofii interesuje się elektroniką... Chodzi o to, że tych socjologów, filozofów i innych nikt nie zmusza do nauki na studiach np elektroniki! Tu leży problem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 23:22, 16 Lis 2013    Temat postu:

O tym też miałem pisać ale zapomniałem Wink właśnie tak myślałem sobie nad tym i różnica na przestrzeni dziejów między humanistycznym a ścisłym przedmiotem powiększyła się, ale nie działa jeden i drugi w tą samą stronę. Nie zrozum mnie źle że któryś nurt jest ważniejszy a któryś mniej, tylko tak sobie to obrazuje w głowie jakoby ścisły przedmiot był jednokierunkowy a humanistyczny dwu. Z tymi kierunkami to taka moja własna przenośnia, mam na myśli przykładowo drogę.
Umysł ścisły staje na drodze i co widzi:
-drogę z przedmiotami ścisłymi -> ok idzie
-drogę z przykładowo poezją -> również może iść bo co ona wymaga? A no wymaga otwarcia umysłu, ćwiczenia wyobraźni, oraz cech wrażliwości których się nie nabywa (no i może iść tą drogą również w mniejszym lub większym stopniu z sukcesem)

A artysta staje i co widzi?
-drogę z przedmiotami ścisłymi -> no jest to dusza wolna, romantyk, nie nadający się być może (bo to też nie jest stereotyp) do liczenia całek, i źle się czuje w objęciach logicznych, podczas gdy może myśleć swoim tokiem że nie wszystko co ma potwierdzenie w liczbach i wzorach zawsze się sprawdzi i zawsze ma słuszność, bo jakże zapisać uczucie lub np. wrażenie wzorem?
-droga poety -> przemierzy ją bo nie jest dla niego trudnością otwarcie umysłu, wczuje się, poczuje tekst sercem i pożyje nim na tyle długo że go zrozumie. I też nie bez problemów bo nie każda droga jest różami usłana.

Może trochę zawiłe i to tylko sobie uroiłem i zdaję sobie sprawę że to dla Ciebie może nie mieć sensu i być takie i takie, ale tak myślę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:30, 17 Lis 2013    Temat postu:

Wrzucasz wszystko do jednego wora... Czy elektronik to człowiek z zero jedynkowym mózgiem nie potrafiącym kochać, nienawidzić, wierzyć w jakieś tam bóstwa? Czyż Albert Einstein nie był artystą? Takie traktowanie otaczającego świata to dopiero myślenie zero jedynkowe...
A wracając do Twojego postu.Na czym ma polegać ta dwukierunkowość. Dla mnie wychodzi na to, że to właśnie nauka ścisła jest dwukierunkowa, bo umysł ścisły może wybrać obie drogi, a artysta polegnie na całce podwójnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 2:27, 17 Lis 2013    Temat postu:

Kudłaty napisał:
Na czym ma polegać ta dwukierunkowość. Dla mnie wychodzi na to, że to właśnie nauka ścisła jest dwukierunkowa, bo umysł ścisły może wybrać obie drogi, a artysta polegnie na całce podwójnej.


Chodzi o to że idąc jednym kierunkiem masz 2 możliwości w przypadku 1. a mając do wyboru 2 kierunki masz możliwość zawsze taką samą czyli jedną z przypadku drugiego.

Nie chodzi o to że elektronik nie będzie kochał, tylko nie każdy elektronik będzie w stanie napawać się literaturą, a każdy literata będzie myślał nieprzeciętnie myśląc o logicznych liczbach, tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:37, 17 Lis 2013    Temat postu:

Hehe, bo literata nie ma pojęcia o logice Laughing więc jak ma myśleć przeciętnie, skoro nie wie jak powinien dany problem rozwiązać, nawet jak za sto lat mu się uda go rozwiązać, to i tak na 99% okaże się, że wyważył otwarte drzwi, a rozwiązanie jest znane ludzkości od dawna i zawiera się w jednym prostym równaniu... Elektronik nie będzie się napawał pięknem literatury, a czy literata będzie się napawał pięknem układu elektronicznego, w szerokim tego słowa znaczeniu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:26, 17 Lis 2013    Temat postu:

Kudłaty napisał:
bo literata nie ma pojęcia o logice Laughing więc jak ma myśleć przeciętnie, skoro nie wie jak powinien dany problem rozwiązać, nawet jak za sto lat mu się uda go rozwiązać, to i tak na 99% okaże się, że wyważył otwarte drzwi, a rozwiązanie jest znane ludzkości od dawna i zawiera się w jednym prostym równaniu...


Dlatego właśnie odpowiedziałeś sobie na przecząco i tu słuszność na stwierdzenie to:

Cytat:
Idąc Twoim tokiem myślenia, na filozofii też należy wprowadzić elektronikę, a na zarządzaniu mechanikę, a na socjologi programowanie w Pascalu


A drugie pytanie, to osobiście nie wiąże układów elektronicznych z pięknem, co nie znaczy że nie mogą być wykonywane z fantazją i pasją. Dla mnie to coś zimnego i surowego, zbyt mocno trzymanego w ryzach logicznych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ToTyToOn dnia Nie 13:26, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:30, 17 Lis 2013    Temat postu:

No to skoro wierszyki nie mają nic wspólnego w logiką, o taki przykład:

Zamieć mgłami niebo kryje,
Wichrów śnieżnych kłęby gna,
To jak dziki zwierz zawyje,
To jak małe dziecię łka.
To ze strzechy nam słomianej
Wyrwie z szumem kępę mchów,
To jak pielgrzym zabłąkany
W okieneczko stuknie znów.

Wszystko pięknie ułożone, pierwsze wiąże się z drugim, a ostatnie bez pierwszego nie ma sensu, wszystko ułożone jak należy, każdy trybik - sylaba, słowo, literka, przecinek, odgrywa w tej machinie jakąś pozornie małą rolę aby cała aparatura płynnie i bezawaryjnie pracowała. Czyż to nie właśnie logika? Czy dobranie rymów w taki sposób aby wywołały u czytelnika dreszcze, wprowadziły go w świat, w którym dzieje się akcja, nie jest tożsame z dobieraniem rezystorów w układzie wspólnego emitera, aby punkt pracy tranzystora był idealnie przez nie wyznaczany a wzmacniacz "grał" syntetycznie, bez żadnych zakłóceń, zniekształceń toru?!

I kolejny przykład:
(...)
Przeginam - jak każdy
Naprawiam błędy - jak każdy
Cierpię - jak tylko ja potrafię

Ale za wszystko winię siebie...

Po pierwsze, o co ku chodzi?! Po drugie, gdzie w tym piękno?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ToTyToOn
Czarodziejka



Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:08, 17 Lis 2013    Temat postu:

Zacznę od cytatu który napisałeś wcześniej:

Cytat:
Hehe, bo literata nie ma pojęcia o logice


Literat ma pojęcie o logice.
Mylisz pojęcia. Logika nie odnosi się do jednego hasła. Po zagłębieniu się w tematy logiki, na przełomie już 19 i 20 wieku przedstawiono wyraźną odrębność między logiką matematyczną która ma zastosowanie w przypadku twoich tranzystorów, i logikę która obejmuje analizę logiczną służącą między innymi do poprawności rozumowania.
W przypadku 1. tekstu nie ma tu zastosowania dla logiki matematycznej, a to że da się coś policzyć, jak na przykład liczbę wersów nie jest od razu równoznaczne z tym że mamy tu zastosowanie logiki matematycznej, bo równie dobrze policzę jabłka na drzewie, które nie ma pojęcia o tejże logice. A zastosowanie tu logiki z zakresu estetyki gwarantuje nam SPÓJNOŚĆ tekstu i estetyczny wygląd, że nie będziemy mieli wszystkiego rozniesionego na kilku stronach w nieładzie, tylko w spójności.

Nie próbuj zakleszczać w synonimy tych logik bo to nielogiczne i niemożliwe Smile

Cytat:
I kolejny przykład:
(...)
Przeginam - jak każdy
Naprawiam błędy - jak każdy
Cierpię - jak tylko ja potrafię

Ale za wszystko winię siebie...

Po pierwsze, o co ku chodzi?! Po drugie, gdzie w tym piękno?


Cytat:
Popełniam błędy - jak każdy
Wybaczam - jak każdy
Kocham - jak tylko ja potrafię

Tęsknie - jak każdy
Płaczę - jak każdy
Żyję - jak tylko ja potrafię

Przeginam - jak każdy
Naprawiam błędy - jak każdy
Cierpię - jak tylko ja potrafię

Ale za wszystko winię siebie...


Piękno jest zawarte w słowach i uczuciach jakie być może targały autora. Nie jesteś w stanie wiedzieć w jaki sposób kochał, żył i cierpiał, więc nie wiesz dlaczego to było niepoprawne że wini za to siebie.

Pamiętaj że tak jak nie każdy film ci przypadnie do gustu, z poezją jest podobnie, aczkolwiek chwała mu za to jeśli była pisana prawdziwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ToTyToOn dnia Nie 17:10, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kudłaty
Administrator



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:19, 17 Lis 2013    Temat postu:

Hahaha jedno bez drugiego nie może istnieć... Puszkina uważam za wspaniałego poetę, logika jest logiką. A swoją dorogą to Ty chyba zapominasz, że Matematyka jest Królową nauk Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna -> Rozmówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin