Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Opowieśc o Marzycielce
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 21:50, 27 Mar 2007    Temat postu: Opowieśc o Marzycielce

Nie o mnie ;) ale o lisiczce. Będzie to o jej dalszym życiu, jakby nigdy nie było fragmentu, że zginęła. Opowieśc będę dopisywac i będzie ona opatrzona rysunkami.


Oto bohaterka, jak wyglądała, kiedy dorosła. - to jest właśnie wersja idealnie oddająca moje wyobrażenie Marzycielki.

Właściwy tekst opowiadania napiszę innym kolorem, żeby odróżnic go od komentarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seba
Administrator



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:02, 28 Mar 2007    Temat postu:

Jest sens pisać historię alternatywną Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 14:26, 28 Mar 2007    Temat postu:

A co się panu znów nie podoba? Evil or Very Mad
Właśnie nie ma sensu pisac INNEJ niż aletrnatywna. Naśladująca, to co ktoś wymyślił, to strata czasu i nie rozwijające. Jak ktoś chce poczytac coś tamtego autora, to niech czyta tamtego. To co wymyśla druga osoba, tu: Ja, nie ma byc powieleniem ani przedłużeniem historii Colina Danna.
Piszę tak, jaki mam pomysł. Wydaje mi się, że tak właśnie było. Można to nazwac interpretacją, a nie alternatywą. Myślę, że będzie fajna. -A ty mi tu wyskakujesz, że bez sensu. Embarassed Crying or Very sad
Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
składam zażalenie na nierozumienie przez administratora. Crying or Very sad

Możesz usunąc temat, jeżeli nie może byc.
Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leśniczy
Żmija



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Śro 16:46, 28 Mar 2007    Temat postu:

Czekam na dalszą część, a Seba bądź może bardziej łaskawy dla Marzycielki Wink
To daj jej sanse niech się w tym wątku wykarze i zobaczymy Idea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nessi
Miłek



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie wiem :P

PostWysłany: Śro 22:28, 28 Mar 2007    Temat postu:

Uważam że skoro Marzycielka ma własne pomysły na zmienioną historie to jak najbardziej powinna je spisać. To bedzie chyba bardziej rezerwat widziany oczami Marzycielki (tu chodzi o lisa) i jej przygody a nie przygody ogółu tak jak pisał o tym Colin. Własna twórczość jest ważna w życiu forum.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 19:26, 29 Mar 2007    Temat postu:

Dzięki, że mnie popieracie! Sam napisał: << Powieść
Tu Piszcie Jakieś Wymyślone Historyjki Na Temat "Zwierząt...">>, a nie <<tu przepiszcie Colina Danna własnymi słowami>>...

Ciekawostka- znalazłam po frarancusku:
un renard -lis (w ogóle)
un isatis- lis błękitny

mają rozróżnienie!



Pierwsza częśc, z niespodzianką.
Jak wiecie, uczę się francuskiego, mam szkołę dwujęzyczną, no i angielskiego, jak wszyscy. Postanohwiłam napisac kawałek tej historyjki w 3 językach. Może jak się tu jakiś brytyjczyk albo francuz na forum zaplącze, to pomopże mu coś zrozumiec...? Niektórzy podobno są ciekawi francuskiego. Zobaczcie.

Marzycielka i Puszek
Dreamer and Pussy
Rêveuse et Pussy

Młodziutka Marzycielka wyrusza na swoje pierwsze samodzielne polowanie.
Young Dreamer leaves for her first hunting on by herself.
Jeune Rêveuse part pour sa première chasse indépendante.

Pierw idzie wzdłuż strumyka, później skręca w lewo, do lasu.
Firstly, she chooses her path near to the brook, later she turns to the left, to the forest.
Premièrement, elle choisit son chemin près du ruisselet, puis elle se retourne à gauche, pour le forêt.

Porusza się cicho i spokojnie, żeby nie przestraszyć ofiary.
She’s moving quietly and calmly to not to scare out the prey.
Elle bouge silencieusement et calmement pour ne pas faire peur à la victime.

Lecz jest tak ciekawa świata wokoło siebie, że zagląda w każdy zakamarek lasu.
But she is so curious of the world around her, that she peeks in every corner of the forest.
Mais elle est interessé dans le monde autour elle, et elle plonge son regard sur chaque detaille du forêt.

Nagle, spostrzega ruch.
Suddenly, she perceives a move.
Soudain, elle remarque un mouvement.

Wie, że nie jest to zwierzę, jakim żywią się lisy. To było coś nowego, czego dotąd nie znała...
She knows that this isn’t an animal that foxes feed on. This was something new, which she had newer known before.
Elle sait que c’est ne soit un animal dont les renards se nourrissent. C’était quelquechose de nouveau qu’elle n’avait su encore...



Chciałabym uwypuklic, że Marzycielka patrzy na inne rzeczy i inaczej widzi niż reszta zwierząt, tym ciekawiej będzie. Stoi raczej z boku, odbiera wszystko sercem, zamiast rozumem i reaguje uczuciowo, zamiast za głosem rozsądku. Czasem ją to uszlachetnia, czasem wplątuje w same kłopoty...Zwykle to drugie, jeśliby patrzec z dystansu na same fakty...

(Ach, wracam do formy z przedługimi postami... :) ach, ten zew!)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marzycielka dnia Pią 15:16, 30 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarodziejka
Miłek



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:36, 30 Mar 2007    Temat postu:

Co do admina no to hmm... to razczej fan fiction =]
Podoba mi się ^^ szkoda tylko ,że taki krótkie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 14:46, 30 Mar 2007    Temat postu:

Wymyśliłam dalej, ale chciałam podzielic na części, żeby można było się domyslac, co to za "coś" i kto to tytułowy Puszek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokoszka
Miłek



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 14:47, 30 Mar 2007    Temat postu:

Tak, prosimy o więcej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 15:13, 30 Mar 2007    Temat postu:

Chcąc sprawdzic, co to jest, omijając względy bezpieczeństwa, podeszła do źródła dźwięku. Zobaczyła, że jeden z krzaków ma ogon...

Ten ogon się ruszał.

Przyszło jej na myśl to, co by przyszło i Śmiałkowi...


...czyli, że trzeba to złapac.

Natychmiat znalazł się właściciel ogona:
-Ał!
Ogon znikł, wciągnięty do krzaka przez właściciela. Słychac było trochę rumoru i trzasków z wewnątrz, po czym coś brązowego wyskoczyło z krzaków, przeskakując Marzycielkę, lądując za nią. To coś było dużym - jak dla Marzycielki- kudłatym zwierzem. Złapało Marzycielkę za ogon i pociągnęło mocno.
-Ajj! Boli! Co mi robisz?
-To, co ty mnie!- mruknęło zwierzę, wypuszczając ogon Marzycielki z pyska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marzycielka dnia Pią 17:53, 30 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokoszka
Miłek



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 15:33, 30 Mar 2007    Temat postu:

Hehe, świetne Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarodziejka
Miłek



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:56, 30 Mar 2007    Temat postu:

Fajne ^^ i pomyslowe xD a co rysunków podoba mi się najabrdziej drugi =]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokoszka
Miłek



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 16:44, 30 Mar 2007    Temat postu:

A mi trzeci Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzycielka
Śmiałek



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 19:41, 30 Mar 2007    Temat postu:

Szykuje się dłuższe niż wcześniej, uwaga:

Marzycielka spytała się zwierzęcia, kim jest, sama mówiąc mu swoje imię. Zwierz przedstawił się jako Puszek i powiedział, że jest kuną leśną.
- Nigdy dotąd nie widziałam żadnej kuny.-przyznała Marzycielka z podziwem dla świetności kuny.
- Może dlatego, że szukasz przy ziemi. I do tego wtedy, kiedy jest Jasno. Spróbuj szukać na drzewach, wieczorem.
Marzycielka popatrzyła na niego zakłopotana.
- Ale...jak mam szukać...? Nie umiem chodzić po drzewach.
Puszek był zdumiony.
- Jakto! To jakim cudem jeszcze nie umarłaś z głodu!
- To aż takie ważne?
- PEWNIE! To na co masz łapy? –Do wspinania! A pazury? – Do pomocy!
Marzycielka spojrzała na swoje małe łapki i pazurki.
- Jak mam dać sobie radę?- opuściła uszka ze wstydu.

-Bez tego nie można długo przeżyć. Polubiłem cię i chętnie cię nauczę. Nie chcę, żebyś marnie zginęła. Patrz najpierw, jak ja to robię!
I wprawnie wspiął się parę metrów w górę na pobliską sosnę.
-Spróbuj teraz ty!- zawołał do niej w dół.
Stanęła z bojaźnią pod drzewem, czując się taka malutka! Jak ona tam wejdzie! Ale skoro to konieczne do przeżycia?
Tylko jak to robią rodzice, że nie widzę, kiedy chodzą po drzewach?
Skoncentrowała się, naskoczyła na drzewo i rozpaczliwie próbowała chwycić się pazurami, ale spadła twardo na ziemię. Naddrapała tylko trochę kory.
Zauważyła, że ani jej łapki, ani pazurki nie są stworzone do wspinaczki.

- Co jest? Aż tak źle?- zmartwił się Puszek.
- Nigdy wcześniej nie próbowałam....-jęknęła podnosząc się z ziemi obolała.
W paru susach Puszek zszedł na dół.
- W takim razie poszukamy ci innego, łatwiejszego drzewa.


-No, to wydaje się prościutkie do wspinaczki.-orzekł, kiedy znalazł wywrócone drzewo leżące w poprzek na drugim.-Nasz tylko lekką pochyłość. Trzymaj równowagę! Start!
Marzycielka chybocącąc się, drobnymi kroczkami posuwała się coraz dalej, wysilając wszystkie mięśnie, żeby tylko nie spaśc. Im wyżej, tym bardziej stromo musiała wchodzic i tym większe trudności miała z równowagą. Była też coraz wyżej nad ziemią. W pewnym momencie stanęła, ledwie łapiąc równowagę.
- Boję się! Nie idę dalej!- pisnęła, spoglądając w dół, obawiając się upadku.
- Musisz się przełamać. –wołał do niej Puszek- To tak zawsze jest na początku z nowymi wyzwa....
-ŁAAA!!!
TRACH! I Marzycielka leżała już w kolczastych krzakach cierni., które rosły pod pochyłym drzewem.


- Nie, ja nie mogę się wspinać.- Marzycielka była zasmucona- Po prostu nie umiem.
- To niemożliwe.-upierał się Puszek.- Mogłabyś zamieszkać ze mną. polowałbym dla ciebie.
- Eeeee...Wiesz...to bardzo miłe z twojej strony, ale...
-A co do wspinania, to się nie martw.
-Ale...
-Każda kuna kiedyś się tego uczy.
-Ale...ja nie jestem kuną...
- Co ty mówisz! Jak to?
- Jestem lisiczką.
- Nie może być! Przecież jesteś zupełnie jak kuna – masz puszysty ogon....no, biały na końcu...i uszy...rzeczywiście troszkę inne....Ale łapki podobne. I nos.
- A jasny bruch i rude futro...?
- No, może...nie rude tylko takie jasno brązowo-rude...no...jest rude. Ale...
- Nie jestem kuną.
Puszek był widocznie zmartwiony.
- ...ale możesz mimo to ze mną zamieszkac. Mam własną, przestronną dziuplę...
- Nie! Nie drzewa! Nie chcę drzew!- przeraziła się Marzycielka.-Miło było cię poznać, ale nie moge zostac dłużej. Muszę...do domu!!!- i uciekła biegnąc w podskokach, jak najprędzej do domu. Puszek spoglądał za nią tęsknie.
Zaraz jak dotrze do domu, Marzycielka pójdzie opowiedzieć wszystko Czarodziejce. O tym, jak na swoim pierwszym polowaniu nie złapała ani jednej myszki, ale za to złowiła dużą, puszystą kunę. Czarodziejka lubi opowiadania siostry o jej niezwykłym świecie. A byćmoże też pomoże wjąć te wszystkie ciernie z futerka...?


KONIEC Wink copyright by Marzycielka Smile
30.03.07


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nessi
Miłek



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie wiem :P

PostWysłany: Pią 21:44, 30 Mar 2007    Temat postu:

Superrr Smile ! No i smiesznie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin