Autor Wiadomość
Adder
PostWysłany: Nie 6:00, 03 Maj 2020    Temat postu:

Masz rację, bardzo lubiłam Daniela, ktory był mądrym i dobrym, życzliwym królem, często ze zwierzętami sobie nawzajem pomagali, potrafił utemperować nawet Szramę i wszyscy go szanowali. To było bardzo smutne gdy zginął od zatrutej wody. O jego śmierci nastąpił chaos : szczury zadomowiły się w rezerwacie a Atut został nowym królem i wszystko wróciło na odpowiednie tory, gdy Dziedzic (?), bodajże wnuk Daniela został nowym królem i pomógł zwierzętom pokonać szczury.
Zorza
PostWysłany: Nie 11:30, 26 Kwi 2020    Temat postu:

Tak patrzę na ten temat i jakoś nie zauważyłam, by ktoś tutaj wspomniał o śmierci Daniela - króla całego Rezerwatu, a przecież był on ważną postacią pomagając zwierzętom się tam osiedlić. Parę razy ratował też sytuację podczas sporu ze Szramą, zauważcie, że nawet przywódca niebieskich lisów, choć uważał, że to on tam rządzi jednak szanował Daniela i respektował jego decyzje, oddając nawet zwierzętom część swojego terytorium. Od śmierci Wielkiego Białego Daniela mądrego i szlachetnego króla Rezerwatu rozpoczyna się cały trzeci sezon. To było straszne i przygnębiające kiedy się otruł pijąc ze strumienia, czułam wtedy, że szczerze nienawidzę ludzi, którzy wyrzucają do wody chemikalia i inne śmieci kompletnie nie myśląc nad tym jaką krzywdę wyrządzają tym innym.
Kestrel
PostWysłany: Nie 20:04, 07 Lip 2013    Temat postu:

Królik zginął bo spanikował. Ach, ten mój czarny humor Mad
Adder
PostWysłany: Wto 19:54, 02 Lip 2013    Temat postu:

W pierwszym sezonie zginął też mały Królik. A w drugim bardzo mocno w pamięci zapisała mi się śmierć Marzycielki. Przy okazji kolejny niuans - pewnie ze względu na młodych widzów nie pokazano samej śmierci Marzycielki, więc o niej niewiele wiadomo, chociaż pewność jest, ze zabił ją Szrama.
Szczerość
PostWysłany: Pon 12:18, 18 Mar 2013    Temat postu:

Przy śmierci jeży po prostu dobrze, że nie pokazywali co z nich zostało. Wyobrażam sobie, co czują takie małe zwierzęta, na które nagle coś wjeżdża :/
Małe myszki. Nie mogę słuchać o umieraniu dzieci, a co dopiero patrzenie, nawet w animowanej bajce. Dzieci, wszystkie które zginęły w ZZZL były niewinne, nie miały za co ginąć. Ból po stracie dziecka jest gorszy niż kogoś dorosłego, dlatego dla mnie największymi tragediami są odejścia maluchów.
Adder
PostWysłany: Sob 23:41, 11 Gru 2010    Temat postu:

Tak mnie w pierwszym sezonie najbardziej poruszyła śmierć jeży a w drugim Borsuka i Kreta.
Kudłaty
PostWysłany: Nie 13:52, 24 Paź 2010    Temat postu:

Ja oglądałem tylko do momentu wkroczenia do Rezerwatu Danieli i najbardziej poruszającą sceną (może dlatego że byłem mały) była dla mnie śmierć jeży, pamiętam jak strasznie wtedy płakałem, nawet dzisiaj mając 17 lat gdy oglądam tą scenę tak strasznie mnie w gardle ściska, że nie mogę powstrzymać łez.
Adder
PostWysłany: Pon 18:04, 21 Cze 2010    Temat postu:

Okazuje się że w serialu zdarzyło się więcej tragedii niż myślimy, po prostu niektórych nie zauważamy bo mniej nas poruszają.
Śmiałek
PostWysłany: Sob 21:21, 19 Cze 2010    Temat postu:

Ciekawy niuans... Mi jakoś umknął ten fakt...
Adder
PostWysłany: Nie 18:06, 13 Cze 2010    Temat postu:

Przed śmiercią to była właśnie Królikowa.
Sunshine
PostWysłany: Sob 22:43, 12 Cze 2010    Temat postu:

No właśnie zimą chyba zabił raz królikową i przed śmiercią to już na bank:D
Adder
PostWysłany: Nie 16:55, 06 Cze 2010    Temat postu:

Bo o ile dobrze pamiętam to Szrama zabił i panią Królikową i Zajacowa, tylko ze Zajacowa najpierw a Królikową tuz przed swoją śmiercią.
Sunshine
PostWysłany: Wto 14:16, 18 Maj 2010    Temat postu:

A mnie zastanawia jedna z tragedii... Szrama zabija żonę królika po czym (kilka chwil lub odcinków) dalej ona żyje i znów ją zabija:P ...

Przewidziało mi się? Very Happy I nie wiem też kiedy zgineła pani zającowa więc może jeden z królików miał być zającem?Smile
Timothy
PostWysłany: Nie 17:08, 14 Cze 2009    Temat postu:

Podejrzenie padło, ale nic nie zostało przesądzone. Swoją drogą każdą rodzinę zwierząt dopadła jakaś tragedia, może nie zawsze śmierć (bo u Sowy to było samotność), ale na pewno jakaś przykra rzecz. Bajka ukazała przez to jak bardzo świat jest niedoskonały - kłusownictwo, ale także że istnieją w nim inne prawa czyli np. drapieżnictwo.
Adder
PostWysłany: Nie 13:31, 14 Cze 2009    Temat postu:

Nie padło zdanie o ich śmierci ale wydaje mi się że tak. Była taka scena w trzecim odcinku gdy Lis wrócił z Ropuchem i Ropuch opowiedział że wiatr sprawił że ogień zwrócił się w kierunku gdzie zostały traszki, i padło podejrzenie że zginęły.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group